RSS

czwartek, 27 stycznia 2011

...zajęte ręce...

Mojej Walentynce...

Oj miałam z nią problem...napsuła mi dzis nerwów strasznie...ale zawzięta jestem ...i w przerwie między przypominaniem sobie jak sie  robi na drutach :) ,wycieraniem nosa młodszemu synowi ,uczeniem sie do 6(!) egzaminów namodziłam kolejną z miłosnych ...

Jak zwykle zrobiłam razem z pudełkiem -bo jakos nie pasują mi te karteluchy do kopert ...

Nie wiem jak sie nazywaja piękne papierzyska ,ale sa w cudownym brązowo/bordowo/kremowym kolorze...nakręcone przeze mnie kwiatuchy,koronka i wstążka ....w środku kartka na wpisanie ciepłego  wyznania

Kartka ma 21 cm szerokości i  10.5 cm  wysokości......
oczywiście zdjęcia robione w ostatnim możliwym świetle ..przy mokrym od kleju jeszcze papierze.......

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze....